piątek, 6 kwietnia 2012

Porażki Magic i Celtics.


Orlando Magic przegrało już 3 mecz z rzędu, tym razem we własnej hali z NY Knicks 97:80. Złą passe przełamali gracze Chicago Bulls, którzy wygrali u siebie z Boston Celtics.


Czas na rozstanie  

Magic na przełomie kilku dni przegrali  Knicks zarówno u siebie jak i na wyjeździe. To, że w Orlando źle się dzieje nie jest niczym nowym, jednak jak dotąd nie nabierało to aż tak medialnego szumu. Za złe wyniki na pewno odpowiedzialny jest brak czołowego strzelca drużyny Anderosona, który boryka się z urazem ale i napięcia na linii Howard – Gundy.



Wczorajszej nocy sytuacja była aż nadto widoczna. Dwight zdobył zaledwie 8 punktów i zbiórek a jego drużyna przegrała z „bajzlem” z Nowego Jorku aż 16 punktami. Od początku spotkania gospodarze nie radzili sobie z szeroką kadrą Knicks. Melo, Smith, Douglas robili na boisku co chcieli.
Najwięcej punktów w spotkaniu zdobył Anthony – 19 w zaledwie 29 minut, po stronie Magic najlepszym strzelcem był Richardson z 16 punktami.


Przełamanie Bulls

Chicago Bulls po 2 porażkach z Thunder i Rockets wygrali u siebie z Boston Celtics 93:86. W zespole jeszcze nie zagrał Rose, który do skaldu AM wrocić w meczu z Knicks.

Pierwsza połowa spotkania należała do Celtics, którzy do szatni schodzili z 11 punktami przewagi. W drugiej połowie do ataku rzucili się Bulls, świetne trójki Watsona i Lucasa oraz świetna gra zespołowa w końcówce były kluczem do sukcesu. Świetnie funkcjonowała też obrona szczególnie w sferze podkoszowej. Najwięcej punktów w meczu zdobył Deng 26, po stronie Celtics najlepszym strzelcem był Pierce z 22 punktami. Bulls z bilansem 43-13 są najlepsi w lidze.




Wyniki pozostałych spotkań:

Washington Wizzards – Detroit Pistons 94:99
Los Angeles Clippers – Sacramento Kings 93:85

Skrót nocy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz