czwartek, 5 kwietnia 2012

Bez klasycznego centra nie da się wygrywać!




Po ubiegłorocznym fatalnym sezonie drużyna Cleveland do tegorocznego przystępowała pełna optymizmu. Zespół zasilili perspektywiczni rookies: gwiazda NCAA, 20 letni Kyrie Irving wybrany z numerem 1 w drafcie oraz Tristan Thompson. Dopóki Varejao nie doznał kontuzji Cavs byli "mini sensacją" ligi.



W Cleveland wiedzą jak draft może zmienić oblicze drużyny. W 2004 roku wybrali przecież LeBrona Jamesa dzięki któremu mogli walczyć o najwyższe cele. Po jego odejściu do Miami Heat drużyna się rozsypała i ostatni sezon zakończyli z zaledwie 19 zwycięstwami i aż 63 porażkami. Przed sezonem Cavs wylosowało 2 wysokie numery draftu 1 i 4. Z jedynką wybrali Irvinga a z 4 Thompsona, którzy mieli stanowić trzon drużyny razem z Jamisonem. 

Początek sezonu był bardzo udany w wykonaniu Cavs. Oprócz Irvinga i Jamisona świetnie przede wszystkim w obronie ale także i w ataku spisywał się Varajeo. Notował on 11.5 zbiórek i 10.8 puntów na mecz. Do momentu kontuzji w meczu z Bucks bilans drużyny wynosił 11:13 i patrząc na ich grę, można było się spodziewać, ze będą walczyli o play off. Niestety od tego czasu wygrali tylko 6 spotkań a przegrali aż 21! Głównym problemem jest fakt, iż nie mają klasowego centra, który mógłby zastąpić kontuzjowanego Brazylijczyka. Wprawdzie jest Erden ale szczerze mówiąc on nie nadaje się nawet na europejskie parkiety. Obecnie na pozycji centra gra młody debiutant Thompson, jednak trudno od niego wymagać przyzwoitych wyników przy wzroście 206 cm i w przypadku gdy jest to jego 1 sezon w NBA i na tablicach musi walczyć z takimi atletami jak choćby Howard czy Bynum. Przecież sam Howard grał pierwszy sezon na "4" aby okrzepnąć i przygotować się na walkę z największymi a co dopiero ten lichy 20-latek. 

Dla drużyny z Cleveland sezon już się skończył. Brak przyzwoitego centra właściwie przekreślił ich jakiekolwiek szanse na udany sezon, a szkoda bo z wyrastającą gwiazdą ligi Irvingiem mogli by sporo namieszać w play offach. Być może w przyszły sezonie uda się zbudować mocną drużynę wokół Kyrie Irvinga.             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz