Odkrycie tego sezonu Jeremy Lin nie zagra do końca
sezonu zasadniczego a także ominie go ewentualnie pierwsza runda fazy play off
o ile NY Knicks się zakwalifikują - obecnie zajmują 8 miejsce.
Tajwańczyk
ma problemy z lewym kolanem, które wymaga operacji. Koszykarz rozgrywał jak
dotąd wspaniały sezon, pod jego wodzą Knicks wskoczyło do 8 konferencji,
walczył również o MIP - nagrodę za największy postęp.
Co
to oznacza dla Knicks? Lin od kilku tygodni był podstawowym rozgrywającym,
jednak drużyna z Nowego Jorku na tej pozycji nie może narzekać na brak
świetnych zawodników, jest przecież Baron Davis, który wrócił po kontuzji jak i
również Ivan Shumpert. Knicks jest naszpikowane gwiazdami, którzy mają ogromny
problem ze zgraniem się. Na papierze przed sezonem byli wymieniani w szerokim
gronie kandydatów do zwycięstwa. Carmelo Anthony, Amare Stoudemire, Tyson
Chandler, Baron Davis - to zawodnicy, którzy przychodzili ze statusem gwiazdy.
Dodatkowo bardzo utalentowane młode pokolenie jak Shumpert, J.R Smith, Douglas,
mieli wspomagać i wypełniać skład. Sezon jednak zweryfikował i potwierdził, ze
nie sztuką jest zebrać kilkoro świetnych zawodników, tylko zrobić z nich
drużynę na miarę mistrzów, czego jak dotąd się nie udało.
Nadzieją
miał być młody Tajwańczyk, nie zauważony jak dotąd, który dostał szanse i
eksplodował na parkiecie pod nieobecność Melo i Amara. Wygrywał kolejne mecze,
z zawodnika nikomu nie znanego stał się gwiazdą w USA, mało co aby zagrał
jeszcze w meczu gwiazd, gdyby ten odbył się trochę później(zagrał w meczu
debiutantów i drugoroczniaków). Niestety zatrzymała go kontuzja tak jak
Stoudemire, który ma problemy z plecami. Może teraz, kiedy pojawi się trochę
więcej przestrzenie Knicks zacznie grac w końcu efektywnie i złapie odpowiedni
rytm. To jest dobra sytuacja dla Melo, który znowu stał się samodzielnym
liderem zespołu. Wczoraj poprowadził drużynę do zwycięstwa nad słabymi Cavs i
wydaje się, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie. A co z
Linem? Na konferencji zaznaczył: "wrócę jeszcze silniejszy i mocniejszy
niż dotychczas."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz