wtorek, 1 maja 2012

Heat znowu lepsze od Knicks



 Tym razem nie było pogromu tak jak w pierwszym meczu ale Big Three spokojnie poprowadzili drużynę do zwycięstwa 104:94.




Knicks nie mają pomysłu jak zatrzymać trójcę z Miami. Cały ciężar gry przenoszą na Melo, który wprawdzie zdobył 30 punktów ale sam meczu z „Żarem” nie wygra. Mimo 18 punktów niewidoczny był Stoudemire. Wczoraj ogromne problemy mieli z pokryciem Wade, który przy słabszej dyspozycji Jamesa był najlepszym strzelcem. Dobrą dyspozycję rzutową pokazał Chris Bosh, który zakończył mecz z 21 punktami.
W czwartek zawodnicy przenoszą się do Madison Square Garden. Heat prowadzi już w serii 2:0 i aby zachować cień szans na awans drużyna z Nowego Jorku musi po prostu u siebie wygrać.